Stare Miasto w Rydze nie jest takie duże (ani tak ładne jak te w Tallinnie), niemniej jest co zwiedzać. A jeśli przyjdzie ochota to i rejs można odbyć. Co do rejsów to są dwie możliwości albo 1 h po Dougawie, albo do kurortu czyli do Jurmali.Ten drugi rejs trwa 2 h i zaczyna się codziennie o godz.11.00, pod warunkiem, że jest min.15 osób chętnych.W 1 stronę kosztuje 10 łat, a powrót o godz.17.00 jest po 8 łat.
Ponieważ na nadbrzeże dotarłam po 11.00 więc o 12.00 wyruszyłam na rejs w pierwszej wersji. Za 5 łat. Rzeka szeroka popłyneliśmy najpierw w stronę czegoś co było chyba anteną, opłynęliśmy ją, a potem w drugą stronę. W kierunku portu.
Wcześniej wymieniłam euro na łaty. Wczoraj na lotnisku za 100E dawali ok. 55-56 łat, a dziś w jednym z licznych kantorów dostałam po kursie 100E= 70 łat.
Jeszcze przemarsz przez bazar, zaraz za dworcami kolejowymi i autobusowym. Rynek jest naprawdę duży kilka hal, stoiska przed nimi- na wolnym powietrzu, a także budki. Przysłowiowe szwarc mydło i powidło, czyli od owoców poprzez mięso i wędliny, ciuchy, aż do króliczków- żywych. Jak sobie wspomnę bazar Różyckiego w W-wie to ten w Rydze dużo większy.
Podeszłam aż pod ichniejszy Pałac Kultury i Nauki, który tu jest nieco mniejszy i nazywa się Pałac Wiedzy (Nauki).
Ulice wszędzie wyjątkowo czyste, ani papierków, ani psich gówien nie widać. Co skrzyżowanie, a nawet bez niego świateł bez liku. Na dodatek nawet jak nic nie jedzie to ludzie grzecznie tu stoją i czekają na zielone.
Tutejszy zamek to zamek tylko z nazwy, w rzeczywistości zameczek, aktualnie w renowacji i muzea były nieczynne.
Jakaś przerwa na kawę z ciastkiem (1,20łata), potem obiadek i wieczorem około 20.30 do hotelu. Po drodze jeszcze weszłam do 1 z licznych parków, gdzie odbywał się pokaz tańców.
Generalnie 16-18.08 to dni miasta i zapowiada się szereg imprez.