- z hostelu, bez śniadania wychodzimy o 6.30, szybko łapiemy 2 tut-tuki motorowe i jedziemy na terminal promowy,
- 1 bilet to 200 peso+ 20 peso opłat portowych,
- wypływamy o 8.00 (kolejny prom jest o 16.00), na szczęście prom jest otwarty, nie siedzimy w zimnej jak lód kabinie, można przejść się i pooglądać morze i wyspy obok ktorych płyniemy,- podróż trwa prawie 2h 40 minut
- po zejściu umawiamy się na kolejne 2 tuk- tuki po 300 PHP każdy, wiozą nas do miejscowości z której można złapać busa do plaży Panagjan, łapiemy, umawiamy się n 900 PHP za wszystkich, potem dodatkowe 150 za dowóz do plaży Pangjan,
- niestety okazuje się, ale dopiero gdy szukamy noclegu w kolejnym hotelu, że ten WUJ dowiózł nas na BIAŁĄ plażę,
-kolejne dwa tuk-tuki to wydatek 300 peso (łącznie), 8 km i jesteśmy tam gdzie chcieliśmy,
- wybieramy hotel Ivonne Apartelle, za 1 noc / pokój 3 os. to 1.500 peso (ok.25 USD), zaś 2 os. kosztuje 1.100 PHP, wszelkie wygody w postaci air condition, wc, duży ogród wewnętrzny gratis, ładnie i czysto, a na dodatek blisko plaży, zostajemy tutaj 3 noce,
- po "zdobyciu" noclegu idziemy na obiadek, ceny dla turystów i tak np. zupa to 100 PHP (ok.2 USD), a krewetki-fantastyczne- za 190 PHP + 30 osobno ryż, za to piwko San Miguel (generalnie na licencji hiszpańskiej) tylko 50 peso,
- wymienialiśmy pieniądze jeszcze w Tagbilaran, w centrum handlowym, aczkolwiek na ulicach też- rzadko- byly kantory,
- za 1 USD dostaliśmy trochę ponad 48 PHP, przy założeniu, że banknot był o nominale 50 lub 100$, mniejszce banknoty to ok.47,7 peso,
= za 1 Euro płacili ok.52,50 PHP