Dzień był wyjątkowo dlugi bo 6 o 6 godzin dłuższy.
O 10.00 wylecieliśmy z Amsterdamu, a po 9 godzinach wylądowaliśmy na Hato. PO przestawieniu zegarków byla 13.30 (tut. czasu).
Niestety na lotnisku do odprawy długa kolejka, ponad godzina czekania. W 1 kolejce wszyscy w tym rodzinki z małymi dzieciakami, które coraz bardziej- nawet bardziej niż ja - się niecierpliwią.
Wychodzimy rozglądając się za osobą z Advantage Apartments Curacao, która ma nas odebrać z lotniska.
No więc 1 papierosek po długiej drodze w powietrzu i patrzymy, szukamy, czekamy.
Nikogo nie widać.
Po chwili zainteresował się nami pan z lotniska . Wziął booking z nr telefonu i zadzwonił. Kobitka musiala być w drodze, bo z 10 minut po telefonie podjechała.
Po ok.30 minutach jesteśmy na kwaterce.
Tak, jak w ogłoszeniu z Booking.com 2 sypialnie, living room, wc, , mini taras od strony ulicy. Dodatkowo palmy i kwiatki. Gratis koliber w ciemno zielonym kolorze, który siada na kwiatku.
Nogi opuchnięte z drogi, a więc trza się ruszyć do sklepu. Po około 20 minutach znajdujemy Supermarket Vreugdenhill. Towaru dużo, ludzi w nim mało. Bierzemy co trzeba i płacimy.
Płacimy dolarami, które pani w kasie przelicza na miejscowe floriny. Za 1 $ wychodzi 1,75 miejscowych. I w tych miejscowych dostajemy resztę..
Na kwaterce odwiedza nas właściciel, weźmiemy od niego auto na 3-4 dni, aby zwiedzić całą wyspę i przenieść się 1.11. na drugą kwaterę. Koszt wynajmu to 35 $ dziennie.