Do Guayaquil dojechalysmy szybko, kompletna zmiana klimatu. W Cuenca dzis bylo 23C, a tutaj jak dojechalysmy jest z 30C, a juz mamy wieczor.
Niedaleko naszego hostelu Fanky Monkey jest centrum handlowe, wiec na chwile poszlysmy tam do Mc Donalda na lody, no i schlodzic sie.
Przy okazji weszlysmy do LAN air, aby ustalic o ktorej jutro wylatujemy. Okazalo sie, ze o 10.50, a na lotnisku odprawa 2 h przed odlotem. Nie wiem jak tam bedzie z internetem, ale mysle, ze gdzies znajde to sie odezwe. Oczywiscie pod warunkiem, ze dolecimy.
Szczegolnie ja. Dzisiaj laski sie smialy, ze laska by mi sie przydala. Lewa noga zamiatam, a pozatyn boli mnie cala lewa strona.
Ale... moze jeszcze troche pozyje, w koncu czekaja mnie jeszcze Chiny Ludowe, wiec musze.