- z Piły do Wilna autobusem, a na granicy nieznośni celnicy, tani ale fajny wyjazd organizowany wówczas z TPPR czyli Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Radzieckiej,
- wówczas to nie Litwa była ale jedna z republik ZSRR,
- nieduże miasto z brukowanymi ulicami ale za to fajnymi kawiarniami,
- cmentarz z pomnikiem J. Piłsudskiego ( i nie tylko).