Po nocy pełnej gwiazd, nad naszym namiotem rozliczamy się z Salmanem. Jemy śniadanie, dodatkowe za 3 JOD (ok.16,50zł), a o 10.00 wyruszamy do Wadi Musa jeepem. Za podwózkę płacimy 35 JOD. Po niecałych 2 h na miejscu.
W Wadi Musa mamy zarezerwowany hotel 7 Wonders. (przez booking). Za pokój 2 osobowy z łazienką i śniadaniem płacimy po 32 JOD. Na dachu basen.
Ponieważ jesteśmy prawie bez pieniędzy to idziemy do banku wymienić je. Za 100 Euro na rękę dostajemy 80 JOD-ów, a za 100 USD 70 z maleńkim kawałkiem. Za wymianę tytułem"commision" biorą po 1-2 JOD.
Dziś do Petry się nie wybieramy. Odkładamy to na 2 następne dni. Na miejscu bez problemu przedłużamy pobyt o dobę za sumę , którą płaciliśmy po rezerwacji w bookingu.
Jest przyjemnie ciepło, więc przebieramy się i idziemy na dach. Trochę na hotelowym leżaku, a trochę w basenie. Woda w nim za ciepła nie jest.
Wieczorkiem wybraliśmy się do miejscowej knajpy. Danie główne czyli jakieś mięsko z frytkami, warzywami i dużą ilością tutejszych placków kosztuje 5-7 JOD. Do tego napoje w puszkach typu pepsi, kawa, herbata po 1 JOD.
W drodze powrotnej nabywamy po butelce 1,5 l wody w sklepie za jedyne 0,25 JOD, 1 l butelka coli kosztuje niecałego JOD-a.
Wieczór kończymy w pokoju z wódeczką z Polski. Tutaj w sklepach alkoholu nie widziałam.