Do 14.00 baseny. Następnie jedzonko, a potem to już przystanek i o 16.00 jedziemy do Dupnitsy. Kursują autobusy podmiejskie, o pełnych godzinach. Do południa nawet co 30 minut. Jedziemy i dopiero, gdy wysiadamy z autobusu w Dupnicy na czerwonych światłach kierowca bierze od nas po 1,60 lewa.
Kilka razy pytamy o drogę do hotelu RILA. W czymś w rodzaju banku/ sklepu wymieniamy euro na lewy. Kurs znacznie lepszy niż na lotnisku, gdyż za 10 euro dostajemy 19,50 lewa.
Meldujemy się i płacimy za hotel w lewach. Potem w miasto, na spacerek. Miasto nie jest zbyt ładne, co kawałek straszą bloki, niemalowane i nieremontowane od lat. Obok hotelu jest ładna i stara cerkiew. Niestety brak nawet tablicy z informacją z którego wieku.
(Tak na moje oko może być z XV, sądząc po rodzaju budulca , wielkości i wyglądzie).
W tzw. międzyczasie udaje nam się znaleźć kafejkę internetową, gdzie drukujemy bording carty na jutrzejszy lot. Okazuje się też, że o 20 minut opóźnili nam odlot do Berlina. Laska ściąga z nas za 3 kartki wydruku i 10 minut komputera 2 lewa.
Idziemy dalej, dochodząc schodkami w górę do ładnego parku. Tu obok wieży z zegarem wypijamy po piwku Szumiensko.
Około 20.00 wracamy do hotelu.
Jutro śniadanie i wyjazd do stolicy.