Po pysznym śniadaniu w pensjonacie, w 400 letnim domostwie idziemy w miasto.
Wszyscy dochodzimy do Rabatu, gdzie się rozdzielamy. Dziewczyny jadą na Azzure (a może Lazure) Windows, którego już od roku nie ma. Ja zostaję w mieście.
Ruszam w kierunku Cytadeli, która jest widoczna prawie z każdego punktu Gozo. Nabywam bilet za 5 euro, który pozwala mi na zwiedzenie 2 muzeów, starego więzienia oraz domu na terenie Cytadeli . Nadto załapuję się na 10 minutowe "show" czyli film o wyspie i jej ludziach. Sala jest prawie okrągla i na każdej ze ścian ekran.
Około 15.10 wracam na kwaterkę i nad basen. O 17.20 wracają dziewczyny i opowiadają jak to w morzu się kąpały. Przedtem musiały do niego wejść po kamieni kupie. Były też jeżowce, ot tak w ramach atrakcji.
PO basenie około 19.00 idziemy na kolację. Na danie w postaci makaronu- spaghetti i sałatki czekamy ponad godzinę,
Jutro dalej w drogę, wracamy na Maltę.