Jedziemy w kierunku Westpunktu. Z zamiarem zwiedzenia największego tut. PN Christophere. Zajeżdżamy na parking, idziemy do kasy.
A tu...
nie chcą nas wpuścić, gdyż jest 10.30. Wpuszczają tylko od 6.00 do 10.00. No trudno.
Pani w kasie wspomina o pobliskim parku, który można zwiedzić w 2 godziny.
No to jazda.
Kolejny parking. Najpierw bilet bo bez niego to nic się nie da. Kupujemy za 10 Nafl lub 5,50$. Do wyboru.
Potem dróżką wzdłuż oceanu.
Do 2 punktów widokowych można dojechać autem. W parku miały być m.in. żółwie. Ale nie ma.
Powrót, drobne zakupy, basen lub/i kąpiel w Oceanie.
I tak mija dzień.
31.10 zmieniamy lokal na kolejne 5 dni.