Ostatnie śniadanie w hotelu. Wymeldowuję się. Teraz na dworzec autobusowo-kolejowy (jeden obok drugiego), ale po drodze jeszcze raz zaliczam Metelkovą. Pada więc potrzebuję czegoś kolorowego.
W sumie oprocz pierwszego dnia w Triescie to pogoda dopisała. Ciepło, bezdeszczowo.
Na dworcu staję w długiej kolejce i za 4,10 E nabywam bilet na lotnisko.(+ 0,17 E oplaty, dostaję znaczek z którego wynika, że to na tut.PCK). Odjazd z peronu 28 (wzdłuż linii kolejowej). Okazuje się, że w autobusie też można kupić bilet. Po 50 minutach przejazdu przez wsie jestem. Lotnisko niezbyt duże.
Szybka odprawa i jestem przed gate'm, za godzinkę odlot do berlina Schoenefeldu..
Ładna ta Słowenia, zwłaszcza wybrzeże, może kiedyś tu wrócę.
zwiedzanie krótkie było
i już się skończyło.
przecież życie nie trwa wiecznie
świat zwiedzać trzeba koniecznie!