Geoblog.pl    jowa31    Podróże    tak wiele i niewiele czyli jesienne SESZELE    ostatni dzień lata; tej jesieni
Zwiń mapę
2018
09
gru

ostatni dzień lata; tej jesieni

 
Seszele
Seszele, Anse Royale
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9060 km
 
Tak, tak wracamy.
Wczoraj jeszcze dziewczyny zrobiły wypad do stolicy. Najpierw poszły do Ogrodu Botanicznego, gdzie za wstęp zapłaciły po 100 rupii. Tam główną atrakcją były komary i jakieś takie gryzące.
Kwiaty i rośliny nieoznaczone
to i wyszły z ogrodu niezadowolone!
Ponieważ odlot bliski to poszły jeszcze na miasto po magnesy, mydełka i inne pamiątki.

Dzisiaj ja z kolei wybrałam się na ostatnie zakupy. Sklepy głównie pozamykane, wszak to niedziela. Niemniej udalo mi się kupić kilka magnesów, mydełka i inne pierdołki.
Potem poszłam nad zatokę, chwilę posiedzieć w marinie. Na koniec jeszcze zakole jakiś bagien z ptakami.
Szybko wróciłam do Anse Royale, Tam jeszcze super rybka w take away-u, obejrzenie z zewnątrz tutejszego Uniwersytetu.
Do domku, pakować się.

Taxi zamówiona na 22.30, odlot o 01.45 (kalendarzowo poniedziałek).
Najpierw stoimy na balkonie i wypatrujemy auta.
Potem....
Pozamykałyśmy apartamenty, klucze do nich zostały w umówionym miejscu. Stoimy na ulicy.
A czas mija, ot tak sobie leci.
W końcu Beata dzwoni do faceta, który miał przysłać transport.
Okazuje się, że facet pomylił dni. Owszem taxi miała nas zabrać tylko rano o 10.30.

No i masz babo, a nawet baby placek.
Około 23.00, ciemno, sklepy pozamykane to i ruchu ulicznego nie ma. Restauracja, gdzie ewentualnie możnaby taxi zamówić zamknięta.
Beata wybrała się na posterunek tut. Policji.
Jak poszła tak jej nie ma z 15 minut, w końcu idę sprawdzić co tam się dzieje. B. stoi przed barierką i nawija. Daje mi znaki, aby nie przeszkadzać. Wychodzę.

Za chwilę podjeżdża policyjny samochód. Sprawny tak jak i polskie, tu się klamką drzwi nie otwiera, tam kufra nie można zamknąć, ale nic to jedziemy na lotnisko.
Uffffff, zdążyłyśmy. Przed nami super kolejka, która w miarę się przemieszcza. Dostajemy bording karty. Idziemy.
Potem lot najpierw do Zurichu, a stamtąd LOT-em do Warszawy.

I tak przygoda była
ale się skończyła
morał z tego taki,
na następną zbieraj miedziaki!



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2019-01-06 19:36
Dzielna pani Beata - sama w nocy poszła po pomoc - brawo !
To styczeń za chwilę się skończy i myślę gdzie tym razem ?
Wszystkiego naj ...w 2019 Roku !
 
stock
stock - 2019-01-06 22:45
Ha, dobre zakończenie! Samych takich szczęśliwych zakończeń w 2019 roku życzę!
 
jowa31
jowa31 - 2019-01-07 21:54
dzięki stock, Tobie również samych udanych podróży'
zula- daleko nie miała, bo niecałe 100m, dzięki za życzenia;
tym razem, tam gdzie jeszcze nie byłam, dojdą 2 nowe państewka
 
 
jowa31
Jolanta W.
zwiedziła 60.5% świata (121 państw)
Zasoby: 1093 wpisy1093 2832 komentarze2832 8055 zdjęć8055 0 plików multimedialnych0