Dziwnie wcześnie wstałyśmy, bo na plaży przed 10.00 wylądowałyśmy. Fak t, plaża niedaleko, przynajmniej ta na ktorej dziś byłyśmy. Jutro idziemy na inną, gdyż jest ich w pobliżu kilka.
Dziś była Milford Bay. Ładny piasek, jasny, ale wąska. Za to drzew pod którymi można się schować bez liku. Dodatkowy atut, to praktycznie brak turystów, w pewnej chwili cala plaża należala do nas.
Poleżałyśmy, aż zgłodniałyśmy, więc na jedzonko ruszyłyśmy.
Wzięłam rybę, niestety była twarda jak podeszwa, a zamiast ości miała kości. Dziewczyny trochę lepiej trafiły, bo M. wziełą kurczaka, ktory okazał się jadalny, a Edyta krewetki z ryżem.
Basi zabrakło cierpliwoścci do kobiety za ladą i poszła gdzieś obok.
Mialyśmy też wizytę gospodyni obiektu. Przyszła z taaaaaaaaaaaką dlugą listą. Na niej osobno była wymieniona każda łyżka wraz z ilością. Także kuchenka gazowa, na pewno ją zabierzemy wyprowadzając się. Ale tak po prawdzie to kobietka była miła, dała nam cały pęk kluczy zamiast 1 który czekał na nas w skrytce wczoraj. Pokazała kilka rzeczy.
Udałyśmy się jeszcze po południu do dużego marketu. PO drodze trafiłysmy na pocztę.
Pierwsze kartki już wysłane.
Około 18.30 tut. czasu zrobiło się ciemno.Jeszcze trochę basenu i można będzie podyskutować.
KOSZTY, ceny
1 TTD (dolar Trynidad i Tobago) =0, 55 zł
2.430zł - 6 noclegów w Ramsarrans Apartment, przez Airbnb,
4 TTD (ok.2,20zł) - pocztówka ,
3,25 TTD - znaczek do Polski,
5-8 TTD - 1,5l wody w sklepie,
13 TTD - 6 jajek,
od 9 TTD - 0,33 l puszka piwa Carib,
od 3,50- 5 TTD - 0,5 l coca coli, Schweppes,
27-30 TTD - kostka masła 0,22 kg,
67 TTD - 1l tutejszego rumu białego (w "dużym" sklepie),
77 TTD - 1 l rumu brązowego