Skoro jest 17.00 to z Gorzowa wyjeżdżamy. Zbyt daleko do lotniska nie mamy. Tym razem wylot z Szczecina czyli Goleniowa, gdyż tam jest lotnisko im. NSZZ Solidarność.
Wylot Ryanairem o 21.25. Z małą torbą. Wszystko na te niecałe 4 dni da się w niej upchnąć. Kłopot był tylko ze znalezieniem we wlasnej szafie torby o wymiarach 40x 25x 20 cm. Za wyjątkiem jednej żadna nie odpowiadała tym wymiarom, gdyż były kiedyś nabyte pod wymiary Wizzaira, gdzie dopuszczali ciut większe.
Jedziemy autami, przynajmniej do Goleniowa, skąd jeszcze nie leciałam.
Tam czeka na nas Marzena, albo my na nią.
Łącznie lecimy w 7 osób, a do Liverpoolu dolatuje do nas Lilka.
Bilety nabyte jakiś czas temu. Za lot Szczecin- Liverpool-Szczecin płaciłam 130 zł./os. Do tego z L. na Wyspę Man w dwie strony wyszło około 180 zł/osoba.
W Liverpoolu, po przylocie nie oddalamy się zbyt od lotniska, bo nasz hotel to Hampton by Hilton Airport. Noclegi kupione prawie 3 miesiące temu przez Hotels, w przyzwoitej cenie, ze śniadaniem.