Po hotelowym śniadanku na świeżym powietrzu, nad rzeką, na które musieliśmy znowu czekać wsiadamy do busa. Jest prawie 9.00 jak dojeżdżamy górską, wąską drogą do Bandipur.
To małe i ciekawe miasteczko, pełne stylowych domów i niewielkich świątyń. Często zniszczonych przez czas. Dochodzimy wąskimi uliczkami do miejsca, gdzie jest ujęcie darmowej wody górskiej. Też stare.
Trochę turystów, dużo sklepików, a własciwie mini sklepików z ograniczoną ilością towarów. Dzieci podążające do szkoły, ludzie w warsztatach krawieckich, kilka punktów szewskich. Kwiaty, bananowce, rośliny.
Jeszcze mała kawa w miejscowej kawiarence z donatem (kawa 50 rupi, donat 20 ). Idąc z powrotem podziwiamy konstrukcję tut. huśtawki.
Jedziemy, czeka na nas hotel w ....