Lubię te dni pobytu,gdy wszystko z listy do zobaczenia jest odhaczone i można poszwedac się w dowolnym kierunku.
I tak było dziś. Bez zaglądania do maps.me.
Z tym, że pogoda dzisiaj raczej kiepska. Do południa padało i raczej chłodno, około 10 C.
Poprzednie dni były zdecydowanie cieplejsze od 13 do 16 C w dzień. W nocy chłodniej i padało.
Po kradzieży pieniędzy i dowodu K. Wyrobił w konsulacie nowy tymczasowy paszport. Ta przyjemność, wątpliwa, kosztowała go 40 euro + 6 za zdjęcia. Ale teraz wiemy, że wróci z nami.
Jutro wieczorem Ryanair zabierze nas z powrotem do Poznania.
Ja za 10 dni ruszam w kolejną, krótką, trasę. No chyba że y Lufthansa mi zastrajkowała.