Końcówka czyli

Muzeum Guggenheima i rejs po rzece Bilbao.

Rejs był godzinny, koszt to 14 euro. Zagapilam się, bo na przystani okazało się, że o 10.30 są rejsy aż do ujścia rzeki do oceanu, 2h za 20 euro. Trudno.

Poza tym trochę łażenia po nowych i starych miejscach.

W La Ribera Market skosztowałam miejscowych kanapek, zwanych tu pintxos.

To miejscowe dzieła sztuki. Koszt 1 to 2,50 euro. Pierwsza była a La hamburger, druga - brązowa to nawet nie wiem co to było

W środku farsz przypominający kisiel, przynajmniej konsystencją, bo nie wiem co to. W każdy razie smakowało.



Jutro odwrót, tym razem bording karty z Lufthansy

Kartę mam w niewielkiej części wykorzystana, to teraz nie za 3 euro tylko taniej na lotnisko.

Polecam Bilbao, miasto jest naprawdę super. Choć całego nie obeszlam. Dziś tylko 11 km.

Zdjęcia (15)

Komentarze (1)