Prom drogę pokonał w czasie godziny i kilku minut.
Bilet za 195 $ Hongkongu nabyty przez internet. Najwieceybylo szukania miejsca z którego startuje prom
Mieści się ono w domu handlowym, na nabrzeżu Central , zaraz za piersami.
Przed rejsem , w centrum zjadłam śniadanie za jedyne 48$ (ok. 25 zł). W tym duży kubek dobrej kawy, smażone jajo, 2 tosty, kawał kurczaka. Do tego była zupa z makaronem, coś jakby rosół. Ale jego już nie dałam rady.
Bez większego problemu z portu podjechałem autobusem. Można płacić $ z Hongkongu, 6, co też uczyniłam.
Potem wg
Mapa.me i info z Airbnb i już. Pokój nie jest wielki, ale spoko, czysto, klima. Obok łazienka na 2 pokoje. Można korzystać z kuchni.
Zostawiłam plecak i szybkie wyjście na miasto.
Najpierw do świątyni A-Ma. Jej początki datuje się na koniec XV wieku, oczywiście z późniejszymi dorobkami i przeróbkami.
Fajna, dużo tutejszych świec i palących się " długopisów" . Na kilku poziomach, schodami w górę.
Obok jest muzeum Morskie, ale do środka nie wchodziłam.
Następnie wybrałam się w górę, na punkt widokowy, ten jednak był zamknięty.
To znalazłam kolejny, nazywa się tak samo jak stojący obok kościół Nossa Seniora da Penha. Kościół z 1622 r. , ładna wieża z dzwonem.
Ale tak naprawdę to z jego dziedzińca widoki zapierające dech
Z tego co widziałam to ludziska raczej dla tych widoków
Zresztą kościół był zamknięty
Było już po 5 pm, czyli za godzinę ciemności miały zapaść
Ale na drodze stanął mi jeszcze dom Mandaryński z XIX. No to weszłam do środka, tym bardziej, że za darmo. Fajny.
Wszystkie 3 zabytki z listy UNESCO.
Potem jeszcze drobne zakupy, płaciłam karta Visa
I na kwaterę wróciłam gdy już ciemno.
Jutro ciąg dalszy zwiedzania.