Okazało się, że jest overbooking. Dostałam w Poznaniu bording kartę bez wskazania miejsca.
Dopiero przed samym faktem, już w trakcie odprawy, dostałam kolejną.
Już z nr miejsca, przynajmniej do Amsterdamu. Dalej nadal nic nie wiadomo.
I pomyśleć, że sama sobie takie loty - łącznie 3 wybrałam.
Na Schiphol znalazłam, obok saloniku, leżanki to pospalam.
Teraz waruje pod gatem.
Kolejny odcinek na który czekam to AMS - Aaleborg.