Magda i Z. lecą najpierw, innymi liniami. Biegam i szukam automatu z woreczkami na drobne kosmetyki do samolot. W końcu znajduję i kupuję za 0,50 E, lecę do kolejki w której oni stoją do odprawy. Udało się, zdążyłam przekazać zakup.
Niedługo mój samolot do Asterdamu, tam będę miała kilka godzin wolnego. Ostatni papieros i do odprawy, przecież lecę i to nie do Warszawy tylko do wymarzonego Siem Reap w Kambodży.