Wczoraj dalysmy sie namowic naszemu gospodarzowi na 3 h wycieczke na pobliskie wyspy- Las Tintoreras.
Wyruszylysmy o 10.00, a wlasciwie to gospodarz odwiozl nas do portu. Juz nie gratis, po 1 $ od lebka, to normalna cena tutaj.
Tam wsiadlysmy na lodz, ktora zawiozla nas na wysepke.
Jest na niej godzinny szlak, wytyczony, ktorego nalezy sie trzymac. Tu punkty, gdzie mozna obserwowac morskie kraby, czerowny, w innym miejscowe biale rekiny, w innych: iguany morskie, koralowce. Po drodze na wysepke pozowaly nam pingwiny, foki.
Te ostatnie wyleguja sie na statkach zakotwiczonych w porcie, a nawet na molo.
Po ;zaliczeniu; szlaku plyniemy kawalek dalej wraz z 3 innymi osobami. Do miejsca gdzie mozna snorkowac. W oceanie obok naszej lodzi w pewnym momencie przeplywa wielki, morski zolw. Mlody chlopak wskakuje do wody aby go dogonic ale nie udaje mu sie to.
Po powrocie wylegujemy sie do 15.00 w hamaku, jest goraco. Do ogrodka przylecaily 2 kanarki.
Jeden z nich usiadl sobie na lince od marty hamaka. Niestety nie chcial zapozowac do fotki, zwial.
Potem do miasteczka po bilety na prom powrotny na Santa Cruz i dalej na Isla San Cristobal.
Bezposredniego polaczenia nie ma. Kazdy z biletow to 25$, miejscowi placa po 10$. Juz na lodzi.
Po zakupie biletu na plaze. Na wyspie jest niewielu turystow. Niemcy dziwia sie, ze przyjechalysmy tutaj same, a nie ze zorganizowana grupa.
Generalnie w miejscowosci sa 22 hotele, hostele, duzo knaj i restauracji roznych masci. W sklepach zas mozna zakupic najpotrzebniejsze artykuly tak spozywcze jak i przemyslowe.
jest tez kilka biur podrozy. Oferuja takze wycieczki do 2 wulkanow, ktore znajduja sie na wyspie.
Polecam wyspa do typowego wypoczynku.
Wieczorem idziemy na kolacje. marzena i ja na rybe z ryzem, frytkami, odrobina salaty i sokiem. Wszystko bardzo smaczne. Za jedyne 4 $. W tej samej knajpce stoluja sie miejscowi policjanci. W restauracjach nad brzegiem oceanu posilki, a wlasciwie ich ceny oscyluja od 8-10$ w gore.
ADRESY
www.casamaritagalapagos.com,
www.hostsllasgradenias.com.ec