Znów wczesne wstawanie, bo trzeba dojechac i sprawdzic jak tam z murem. Nie byle jakim bo Wielkim, chińskim. Tradycyjnie wsiadamy do metra nr 5, potem zmiana na linię 2. W ten sposób dojeżdżamy do stacji Jishuitan. Wysiadka, po ok.400 m znajdujemy niewielki dworzec autobusowy Desheng Men z którego maja odchodzic autobusy nr 919.
Ledwo wchodzimy na dworzec, rozglądajac się który to nasz autobus, a podchodzi do nas niewysoki, otyły facet i usiłuje wmówic ( w łamanym angielskim), że teraz nie sezon i autobusów do Badaling nie ma. Wypisuje nam nr autobusu, który nic nie mówi nam, a nadto stwierdza, że najlepiej dojechac taxi.
Coś ściemnia! Malwa rusza po dworcu w jedną stronę, a ja do konduktora autobusu nr 919, który stoi trochę z boku. Okazuje się, że i mój autobus i ten gdzie Malwa pytała jadą za chwilę do Badaling. Wchodzimy do jednego z nich. Pani kasuje nas po 12 Y od łebka.
Po godzinie z niewielkim kawałkiem jesteśmy na miejscu, jeszcze z 5-7 minut spaceru, tradycyjnie wśród straganów i jesteśmy przed kasą.
Kupujemy bilety i ruszamy na WIELKIE MURY. Nie wiem dlaczego, ale wszyscy, cały tłum rusza w prawą stronę. My oczywiście w przeciwną. Droga na murze jest nierówna, niekiedy brukowana, innym razem schody. Prawie prosta, to znów pnie się ostro w górę.
Po jakimś kilometrze już prawie nie ma chetnych do dalszej wędrówki, jesteśmy prawie same. Idziemy, aż do końca, no moze nie do końca muru bo to kilka tysięcy km, ale do miejsca, gdzie zamurowano drzwi w kolejnej wieży. Dalej mur się wije i wznosi to opada- w zależności od ukształtowania terenu- ale już nie jest odrestaurowany.
Wracamy i jeszcze kawałek z tłumami , w drugą stronę.
Powrót do Pekinu ponownie autobusem nr 919. Tym razem jedziemy prawie 2 h, gdyż ruch w Pekinie duży.
Obiadek.Po nim podjeżdżamy metrem do Silk Marketu.
CENY
bilet - wejście na mur w Badaling- 45 Y,
autobus 919 Pekin- Badaling - 12 Y