Zgodnie z umową przed hotelem Aferni, o 10.00 czekał na nas ładny nowy mini bus, łącznie na 15 osób. Nasza 9 miała więc luzy. Wyjeżdżamy z miasta, gdzie ruch uliczny duży. Za miastem zaś ruchu prawie żadnego. Na rogatkach Agadiru policjanci, ale nas nie zatrzymują. Wjeżdżamy na autostradę. Widoki za oknami niezłe, początkowo jedziemy częściowo w kierunku gór Atlas. Tak więc możemy podziwiac i góry, i kozy pasące się na prawie pozbawionych traw terenach. Uprawy kończą się zaraz po wyjeździe z miasta. Potem to już tylko gdzie niegdzie. Z Agadir do Marakeszu jest ponad 200 km. Po drodze, na naszą prośbę kierowca robi postój, przy restauracji.
W Marakeszu jesteśmy ok.14.00. Tutaj czekają na nas hotel i apartament- 6 osób. Apartament nazywa się Gueliz Centre (od nazwy dzielnicy) przy bulwarze Zerktouni. Jedną z niewielu jego zalet jest metraż- 140m2. To 2 sypialnie, mała kuchnia, wielki salon i hol, wc i łazienka. W wc nie dośc, że hydraulika nie działa to jeszcze papieru brak. Za 2 dni miałam zapłacic 104,50 Euro, przelewem, na konto w Hiszpanii a potem okazało się, że dodatkowo 20Euro, nie wiedziec za co.
Po zalogowaniu się w kwaterkach lecimy na Stare Miasto.
Przekraczamy bramę Bab Doukalla i mury okalające starówkę. Niewątpliwie w oczy rzuca się minaret meczetu Kutubija, urokliwy. Niedaleko od niego do najsłynniejszego placu tj. Dżemaa El-Fna. Na nim zaś straganiarze, kuglarze, wężów zaklinacze, muzycy i co kto chce. Dalej suki czyli labirynt bazaru (następnego dnia jak weszłam tak wyjśc z niego nie mogłam, w końcu udało mi się po 2 giej stronie centrum). Wracamy ok.19.00 gdy jest już ciemno.
ADRESY:
WWW.only-apartments.com
CENY
sok z pomarańczy na Dżemaa El-Fna- 4 MAD,
1,5l pepsi- 9MAD,
1,5 woda- 5-8 MAD
Kawa, herbata w restauracji- 10 MAD (ok.4,50zł)