Geoblog.pl    jowa31    Podróże    W 2011 roku w Maroku    plazowe wyprawy; kapiele co niektorych czyli jutro wyjazd do Agadiru
Zwiń mapę
2011
12
lis

plazowe wyprawy; kapiele co niektorych czyli jutro wyjazd do Agadiru

 
Maroko
Maroko, Essaouira
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3646 km
 
i ta niesamowita Medina. Piekne chociaz strasznie zaniedbane Stare Miasto.Wczoraj po „wylądowaniu” w Essauirze, zaraz na dworcu autobusowym firmy Supratours, chcieliśmy kupic bilety do Agadiru. Kursują tylko 2 autobusy dziennie o 14.00 i 17.30.Niestety pani sprzedająca bilety stwierdziła, że najszybciej to na 15 listopada może nam sprzedac, bo wcześniej nie ma wolnych miejsc. Za późno, 15 to już data naszego wylotu z Agadiru do Berlina.Przed dworcem wózkarze, którzy proponują odwiezienie naszego bagażu do hotelu. Oczywiście za drobną opłatą. Nie korzystamy z ich usług, według planu nasz hotel - Casa di Carlo jest kilka minut od dworca. Faktycznie przechodzimy przez bramę w starym murze miejskim otulającym miasto. Szybko znajdujemy wąską uliczkę, a na jej końcu stary, chyba średniowieczny dom, nasz hotel. Recepcjonista nie mówi po angielsku, my po francusku, W końcu jednak „mowa papieru” czyli nasza wydrukowana rezerwacja dociera do niego. Pokoje nie za duże, ale każdy ma łazienkę, a do tego śniadanie. Okna z pokojów wychodzą na mały, wewnętrzny dziedziniec. W hotelu spotykamy Polki, które doradzają nam kupno biletów autobusowych na głównym dworcu autobusowym, położonym za murami.Po rozlokowaniu się idziemy na miasto, a właściwie do portu. Niedaleko od niego stoją restauracje rybne „pod chmurką”, ale za to jest ich kilka i ostro z sobą konkurują. Można samemu wybrac ryby, krewetki czy kalmary, które trafiają na patelnię, a potem na stół.W końcu decydujemy się na jedną z nich, gdzie za 250 MAD dostajemy kilka rodzajów ryb, krewetki, dużą butelkę wody, frytki dla najmłodszych i trochę zieleniny w postaci pomidora z ogórkiem. Łącznie najadało się tym 7 dorosłych osób.Zwiedzamy, pojedynczo i grupkami port, plażę, fortyfikację, stare uliczki i place. Na tych ostatnich królują kramy, stragany i stoiska. Kupic można wszystko od pieczywa, ciast, ubrań, papci, obuwia do farb i pamiątek wszelkiej maści włącznie.Znajdujemy też dworzec autobusowy, gdzie ludzi i autobusów bez liku. Oprócz tego nieodłączny tu brud, papiery i mały smród. U jednego z przewoźników kupujemy na 13.11.2011r. bilety do Agadiru. Wyjazd o 11.00, cena 1 biletu -60 MAD.W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze w kawiarence internetowej gdzie za pośrednictwem Internetu w DHR rezerwujemy 4 pokoje w hotelu Aferni w Agadirze, na 2 ostatnie noclegi.



ADRESYCasa di Carlo- rue d’Agadir 17 , Essaouira, email: casadicarlo1@gmail.com



CENY

pokój 2 osob. z łazienka- 560 MAD/ doba
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-08-06 07:53
Ja mialam tutaj piekna pogode.Ale ty widze kasa sobie.
 
 
jowa31
Jolanta W.
zwiedziła 58% świata (116 państw)
Zasoby: 1029 wpisów1029 2733 komentarze2733 7165 zdjęć7165 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.04.2024 - 09.04.2024
 
 
13.02.2024 - 01.03.2024