Rano w Ein Gedi kucharz przyszedl osobiście zaprosić nas na śniadanie. Mialysmy pokoj 6 osobowy we dwie. Po śniadanko o 10,15 autobusem do Masady, do kolejnego hostelu/
Okazało się, ze dopiero o 15.00 można się rozlokować. Za to bez problemu można było zostawić bagaż.
No to sru kolejka na gore. Powrot ok.45 minut pieszo. Schodzi się krętą ścieżką tzw. wężową.
Na Masadzie jest co zwiedzać. My obejrzałyśmy każdy kamień.
Duże wrażenie zrobiły na mnie ruiny palacu królewskiego oraz głębokie zbiorniki na wodę.
Na górę Masada można wystartowac wcześnie rano, bo od 5.20 droga jest ot warta. Godzinę później można z niej obserwować zachód słońca.
Zapomniałam napisać, ze wczoraj M. miała kontakt z bronią , w autobusie. Otarła się o nią przeciskając na wolne miejsce.Potem stwierdziła- zapytała czy ta bron to jakaś plastikowa. To jej odpowiedziałam, ze powinna pociągnąć za spust, aby sprawdzić czy kulki tez plastikowe.
Za to wieczorem wzdłuż M. Martwego co chwila parada samolotów, chyba bojowych, a na pewno wojskowych/ Cywilne latają wyżej i daja inne odglosy.
Jutro jedziemy do Tel Awiwu, znów przez Jerozolimę
CENY
autobus- 15,30NIS Ein Gedi- Masada
54NIS kolejka na Masade w 1 strone, 72 NIS w 2 strony, 27 NIS wejscie pieszo