Z Auckland mieliśmy wylecieć o 16.30, ale niestety wylecieliśmy z 30 minutowym opóźnieniem.
Tu też okazało się, że nasze główne bagaże niestety lądują w Sydney i mamy sobie je zabrać do miasta.
Po przylocie do Sydney po raz pierwszy od 2 tygodni przesuwamy zegarki. Różnica pomiędzy Sydney, a Polską to 10 godzin. Tzn. Polska jest tyle do tyłu. W NZ było 12 godzin więc szczerze mówiąc zegarków nie trzeba było przesuwać.
Odprawa celno paszportowa minęła błyskawicznie, właściwie nikt nicod nas nie chciał.
Bierzemy bagaże i zasówamy pieszo, około 20 minut na przystanek Wolli Creek skąd metrem do miasta.
Po około 20 minutach jesteśmy i idziemy do hotelu Ibis, który został zarezerwowany już dawno przez internet.
Z okna w naszym pokoju widać operę i położony obok niej słynny most. Tyle, że okna trochę brudne. Dlatego też robimy nocny wyskok na miasto czyli OPERA, OPERA i nie tylko nocą
CENY
4,40 AUD bilet na metro z Wolli Creek do centrum,
5 AUD - 0,75l piwa
od 1,70 AU$ - woda
od 2 AUD - batoniki typu Mars
89,10 AUD - pok.4 os. w Formule 1 Sydney East/ adres: 191-201 William street/ Kings Cross (dawniej Ibis)