Przejściem na ul. Ledra przechodzę na stronę turecką. Na granicy dostaję do wypisania karteczkę, potem na niej pieczątkę. Idę.
Strona północna zajęła mi 3 h na obejście z zewnątrz meczetów, kościołów i kilku pomników zaznaczonych na mapce, którą dostałam na granicy.
Wracam na stronę cypryjską tym samym przejściem. Szybka odprawa, kolejna pieczątka. Idę na obiadek, a potem jeszcze do Muzeum Etnograficznego.
Obiektów w nim nie za dużo, za to w środku same kobiety. Zajmują się jakimiś pracami ręcznymi, wyszywają stroje, robią koraliki, a z nich jakieś ozdópki.
W środku trochę mebli, strojów, ikon, ozdób .
Wracam do hotelu po plecak, mając nadzieję na zakup mandarynek na rynku, który wczoraj wypatrzyłam.
Niestety okazuje się , że działa on dopiero pod wieczór.
O 14.30 wsiadam na moście do autobusu i zmierzam w kierunku Larnaki. Po godzinie jestem na miejscu. Z kapcia ruszam do hotelu Larco. Znajduję go bez większych problemów. Melduję się i ... jeszcze raz Larnaca, tym razem nocą.
CENY
2,50 E- bilet do Muzeum Etnograficznego,
4E - bilet z Nikozji do Larnaki