No cóź...
wczoraj, po południu busikiem podjechaliśmy 19 km do Boca del Drago, to jedna z najładniejszych tutejszych plaż. Tam mieliśmy w planie snorkeling i rozgwiazdy.
Niestety żadnej na naszej drodze nie było. Mało tego woda była zmącona i jakieś glony w niej. Dobrze, że choć temperaturę fajną miała, ponadto zasolenie duże więc minimum wysikłu i pływasz.
Co do plaży to też nie macie czego zazdrościć, jakieś krzywe palmy rosły.
Za to dziś po śniadanku i rozmowie z panem z naszego Białego Domu wybraliśmy się, aby snorkować na rafie i na plażę Czerwonych Żab.
Oczywiście żab nie było, za to plaża fajna tyle, że dosyć duże fale. Jednocześnie mając na uwadze to, że wstęp jest płatny to mogliby zabrać się za sprzątanie, bo syf tam straszny.!!! Nie tylko puszki po napojach ale i pojedyńcze kalosze, japonki, foliowe torby i co tam jeszcze!
Co do rafy koralowej to jak najbardziej. Podobała się wszystkim. Poniżej będą zdjęcia wykonane przez Paulinę jej aparatem podwodnym (oprócz innych).
Jutro wcześnie rano wracamy na stały ląd do Almirante, gdzie jeszcze w planie mamy plantacje kakaowca z degustacją.
No i abym nie zapomniała, po powrocie z łódkowej wycieczki schodzimy na ląd a tu... 2 piękne rozgwiazdy. Jedna była naprawdę duża.
Dzień właściwie bez większego słońca, za to w trakcie snorkowania padało, co nam w niczym nie przeszkadzało.
# Na kolację znowu kurczak z frytkami w barze blisko miejsca do którego przypłyneliśmy z Almirante. Duża porcja i tanio, bo 1/4 to koszt 3,50$.
#Generalnie doszłyśmy do wniosku, że fajnie na wyspach Bocas del Toro, ale dupy nie urywa. A Malwa wręcz stwierdziła, że ceny jak w USA. A ona się na tym już zna bo niedawno wróciła w USA
# Tak więc po raz pierwszy i ostatni.
CENY
15$/ os. - ponad 5 h wycieczki łodzią po "okolicach" ,
3$ / os. wstęp na Red Frog Beach,
0,50 $ - pop corn - niezły,
od 3 $ - drink w knajpie na Red Frog Beach,
1,25$ - pocztówka na Bocas,
30 $/ os. - wycieczka na plantację kakaowca z degustacją