to był dzień jak wyżej. Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz.Zimno, około 8-10C maksimum.
Poza tym wodospady, kilka, a na koniec lodowiec.
Te wodospady to wysokie, ale szczerze mówiąc do Foz de Iguazu, zwłaszcza po stronie argentyńskiej to ani się nie umywają.
Trochę ptaków, zwłaszcza łąbędzi i gęsi. Na pastwiskach zaś mnóstwo owiec i baranów. Gdzieniegdzie koniki.
I tak minął dzień.
Fotki będą, ale jutro.