Geoblog.pl    jowa31    Podróże    Wyspy Zielonego PrzylÄ…dka- w planie- a jak siÄ™ skoÅ„czy?    no dobrze nie bÄ™dÄ™ Was trzymaÅ‚a w niepewnoÅ›ci...
Zwiń mapę
2016
15
lut

no dobrze nie będę Was trzymała w niepewności...

 
Hiszpania
Hiszpania, Las Palmas de Gran Canaria
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3786 km
 
czyli rano do kawiarni na śniadanko (kawa + kanapka =2,80 E/osoba).
Wracamy do hostelu bo rezerwacja była tylko na 1 noc. Pytałam właściciela czy można przedłużyć o dobę, ale powiedział -wczoraj- że odpowie około 12.00.
Przedłużyliśmy, czyli coś do przodu.

Potem poczta na wp i pytanie o bilety. Po chwili 3 razy otrzymuję tę samą odpowiedź z której niewiele wynika.
Idziemy do centrum.
Nabywamy bilet do Casa Colon, bo wczoraj była już zamknięta. Bilet to wydatek 4 E/ osoba. Sama Casa fajna i nawet dwie papugi, które pamiętam sprzed 17 lat. Te same?

Nabywamy gina i autobusem nr 1 , za 1,40 E/os. wracamy na nasze śmieci.
Od razu otwieram wi fi i pocztÄ™.
IIIIII ........ są , nie do wiary to chyba bilety. Lecimy jutro o 10.00. Tylko gdzie je wydrukować?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (20)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
hop
hop - 2016-02-15 19:18
Wow. ..wow...wow...musze wejść na Wikipedie. ..
Bo skoro tu takie cuda to może i ....
Cartagine odbudowali a ja nic nie wiem ...graty. ..i oby pech przeszedł na naszych wrogów
 
hop
hop - 2016-02-15 19:31
My optymiści życiowi na problemy zawsze patrzymy pozytywnie ...tak więc ...może to BILETY W JEDNĄ STRONĘ?
 
hop
hop - 2016-02-15 19:36
A ten GIN to po ile?
Butelka z korkiem?
Spełnia życzenia?
Bo jak tani to może mus było kupić więcej i iść z buta a nie wozić 4 litery komunikacją miejską
 
hop
hop - 2016-02-15 19:45
To teraz jeszcze czekamy żeby pośrednik przelał na kartę zwrot za bilet o co się pani kierownik zwróciła i będzie lot za "fri" :)
 
hop
hop - 2016-02-15 20:06
I ostatnia juz instrukcja dla gamoni geoblogowych co nijak nie poradzą pojąć istoty oceny:
Macie tłumoki 5 gwiazdek koło napisu:"ocen bloga".... o takich pięć: *****
Najezdzacie kursorem czyli ta strzałką co to ją myszka rucha -na piątą gwiazdkę czyli
na tÄ… : *****
 
hop
hop - 2016-02-15 21:38
I ostatnia juz instrukcja dla gamoni geoblogowych co nijak nie poradzą pojąć istoty oceny:
Macie tłumoki 5 gwiazdek koło napisu:"ocen bloga".... o takich pięć: *****
Najezdzacie kursorem czyli ta strzałką co to ją myszka rucha -na piątą gwiazdkę czyli
na tÄ… : *****
 
hop
hop - 2016-02-15 21:42
cos sie nie chce wgrac koncowka wpisu:
*****
 
hop
hop - 2016-02-15 21:43
hm...powiem tak...w koncowce wpisu uzylem slowa ciapaki i araby...moze to dlatego nie chce sie wgrac?przetestujmy to
 
hop
hop - 2016-02-15 21:43
nie dlatego
wiec dlaczego nie wgrywa instrukcji obslugi oceny bloga do konca nie wiem
 
hop
hop - 2016-02-15 21:44
widzicie..wy mialyscie problem z biletem a ja z wpisem 1:1
 
hop
hop - 2016-02-15 21:46
na tÄ… : *****
 
hop
hop - 2016-02-15 21:48
Powtarzam : na o s t a t n i Ä…
Dla Arabów jest ona pierwsza
Wiec się nauczcie bo pomyślę że same ciapaki czytają i oceniają
Chyba nie chcecie żeby pani kierownik znowu się spociła ze wqrw...no wiecie...
P.s.
A wy hejterzy jak wam się nie podoba to nie czytać i nie zaniżać oceny jak jury z Kraju Rad Katarinie,  Witt.
 
hop
hop - 2016-02-15 21:51
ufff...com sie nameczyl...ale jest sukces..ide spac p.s.
a wy tam macie taki czas jak my?
p.s.2
no wlasnie...chyba godzine jestescie do przodu...wiec i kac was pozniej dopadnie hehehe
 
magdah
magdah - 2016-02-15 22:00
O Matko! Chyba cały wieczór te komentarze pisałeś! Słabo się dziewczyny kłóciły w realu, online wyszło im lepiej... Nie pijcie za dużo i trzymam kciuki za te bilety...
 
hop
hop - 2016-02-16 09:05
No to zanim dziewczyny doleca my zapoznamy się z opinią jednego z internautów a laski nam potem powiedzą czy to malkontent czy też obiektywny kontestator reala:

" Wyspy Zielonego Przylądka - Capo Verde - wrażenia na gorąco

6th February 2009, H:i

Moim zdaniem miejsce nie warte swojej ceny nawet 2000 zł z last minute za osobę.
Ceny na miejscu z kosmosu - niesamowite - czujesz się jak w Afryce( stanadard to potwierdza) a płacisz jak w Europie Zachodniej i jeszcze trochę. Przykładowo : woda/cola/sprite poj.0,3 l 2 euro,hamburger 6,5 euro hot dog 5 euro, kiepski drink (bełt)5 euro, piwo 0,4 l 3 euro... generalnie ma się wrażenie, że przelicznik to 1zł/1euro. Korzystniej wypadają dania z owoców morza : krewetki z dodatkami ok 12-18 euro, podobnie grillowane ośmiorniczki, Langusta ok 25-30 euro.
Poza tym jedyne co można robić to się opalać. Plaża i owszem ładna , woda też ale to jedyne atuty tego miejsca. No i jeszcze katesurfing albo quadem na wydmy tylko czy trzeba aż tak daleko ?
Generalnie wybrać się nie ma gdzie - wycieczka po wyspie 40 euro pokazuje, że z zielonym przylądkiem jak kojarzą się wyspy nie ma to nic wspólnego. Niestety tylko pustynia i kamienie. Na nic interesującego nie licz. Ofertę wycieczek jednodniowych na inne wyspy uznałem za abstrakcje - ceny od 170 do 230 euro od osoby - oni naprawdę zwariowali.
Hotel 4 * oceniam na 2,5 znacznie gorzej niź w Egipcie. Miejscowi strasznie nachalni a ceny pamiątek też z księżyca.
Reasumując jeśli ktoś po 9 godzinach podróży chcę się rozczarować za grubą kasę to polecam.
Niedowiarkom dodam , że moją opinię podzielała zdecydowana większość uczestników - tylko nie każdy chce się do tego przyznać po powrocie."
 
hop
hop - 2016-02-16 09:05
No to zanim dziewczyny doleca my zapoznamy się z opinią jednego z internautów a laski nam potem powiedzą czy to malkontent czy też obiektywny kontestator reala:

" Wyspy Zielonego Przylądka - Capo Verde - wrażenia na gorąco

6th February 2009, H:i

Moim zdaniem miejsce nie warte swojej ceny nawet 2000 zł z last minute za osobę.
Ceny na miejscu z kosmosu - niesamowite - czujesz się jak w Afryce( stanadard to potwierdza) a płacisz jak w Europie Zachodniej i jeszcze trochę. Przykładowo : woda/cola/sprite poj.0,3 l 2 euro,hamburger 6,5 euro hot dog 5 euro, kiepski drink (bełt)5 euro, piwo 0,4 l 3 euro... generalnie ma się wrażenie, że przelicznik to 1zł/1euro. Korzystniej wypadają dania z owoców morza : krewetki z dodatkami ok 12-18 euro, podobnie grillowane ośmiorniczki, Langusta ok 25-30 euro.
Poza tym jedyne co można robić to się opalać. Plaża i owszem ładna , woda też ale to jedyne atuty tego miejsca. No i jeszcze katesurfing albo quadem na wydmy tylko czy trzeba aż tak daleko ?
Generalnie wybrać się nie ma gdzie - wycieczka po wyspie 40 euro pokazuje, że z zielonym przylądkiem jak kojarzą się wyspy nie ma to nic wspólnego. Niestety tylko pustynia i kamienie. Na nic interesującego nie licz. Ofertę wycieczek jednodniowych na inne wyspy uznałem za abstrakcje - ceny od 170 do 230 euro od osoby - oni naprawdę zwariowali.
Hotel 4 * oceniam na 2,5 znacznie gorzej niź w Egipcie. Miejscowi strasznie nachalni a ceny pamiątek też z księżyca.
Reasumując jeśli ktoś po 9 godzinach podróży chcę się rozczarować za grubą kasę to polecam.
Niedowiarkom dodam , że moją opinię podzielała zdecydowana większość uczestników - tylko nie każdy chce się do tego przyznać po powrocie."
 
zula
zula - 2016-02-16 09:54
Jowa31 -
Życzę Wam spokojnego lotu i miłego pobytu!
 
hop
hop - 2016-02-16 16:06
I jeszcze jeden wpis z " globtrotera.pl " , który być może da odpowiedz na pytanie : " wpadły do oceanu czy tylko nie odpowiadają na sms-y "
 
hop
hop - 2016-02-16 16:06
Najprawdopodobniej ci, którzy z Europy dotrą na Cabo Verde wylądują na wyspie Sal. Nowoczesne międzynarodowe lotnisko im. Amilcara Cabrala ma jedną wadę. Kiedy już wyjdziesz z samolotu i dotrzesz do sali przylotów, bądź gotów na godzinny (lub nieco dłuższy) postój w ogonku do odprawy paszportowo-wizowej. Nie ma sensu irytować się na celników. Oni mają swój system pracy i to, że na odprawę czeka "osobowa zawartość" jednego, czy dwóch samolotów, niewiele ich obchodzi.
Ale kiedy już będzie po wszystkim, z całą pewnością zmęczony, ale szczęśliwy/szczęśliwa dotrzesz do hotelu. I być może dopiero następnego dnia rano przekonasz się z jaką siłą wieje wiatr na wyspie Sal. Archipelag WZP dzieli się na tzw. wyspy zawietrzne i wyspy podwietrzne. Tak się składa, że te zawietrzne są baaardzo wietrzne.
Ale to nie wada, a atut Sal...
Ta wyspa to raj dla pasjonatów sportów wodnych - windsurfingu, latania "na skrzydle", nurkowania, a także wędkarstwa oceanicznego. Co jeszcze można robić na Sal? ano można wynająć samochód terenowy i w naprawdę pustynnych warunkach (choć tu pustynia nie jest synonimem słowa Sahara) porajdować na pustkowiu, można pojeździć quadem. Można, a nawet należy skosztować specjałów lokalnej kuchni w jednej z rozlicznych knajpek, można, a nawet trzeba, zakupić zapas lokalnych trunków - grogu i rozmaitych win. Na Sal można rzecz jasna plażować... Jeśli chodzi o to plażowanie, to plaże są na południu wyspy w okolicach hotelowych resortów. Tam też jest zieleń, palmy kokosowe i daktylowe. W rejonach północnych zieleni zwyczajnie brak. Ale hotelowe leniuszki znajdą na Sal coś dla siebie, bo oprócz plaży nad Atlantykiem, w hotelach są wspaniale baseny, SPA, fitness kluby itp.

Przez wyspę biegnie jedna, główna droga o doskonałej nawierzchni. W zasadzie ta droga wiedzie od centrum wyspy z jej stolicą Espargos, do miasteczka Santa Maria na południu. Na północy, jak wspomniałem, jest tylko pustynia, pochylone przez wiatr drzewa akacjowe, fatamorgana i slumsy tuz za miastem. Jest też duma Sal, czyli kopalnia soli w kraterze wygasłego wulkanu. Można tam kupić sól, można też zażyć kąpieli solankowej i zrelaksować się w solnym SPA.
Ponadto warto zajrzeć na północne, skaliste wybrzeże wyspy oraz odwiedzić portowe miasteczko Pedra de Lume. Port jest bardzo urokliwy, a życie portowe niezwykle intrygujące...
Co ciekawe, nawet w stolicy wyspy, Espargos jest wiele domów, które nie mają dostępu do wody bieżącej. Słodka woda to problem na wyspie, bo nie występuje w sposób naturalny. trzeba ja pozyskiwać w specjalnej odsalarni.

Oprócz kreoli i garstki białych, na wyspie żyją emigranci z Senegalu. Zajmują się albo kultywowaniem swojego bezrobocia, albo handlem czym się da. Wyspa jest też opanowana przez chińskich sklepikarzy. 

Gdyby komuś przyszło do głowy zabrać na WZP telefon komórkowy, to może sobie darować. Na tych wyspach nie ma polskiego roamingu. Nie ma i już. Polecam telefon w Santa Maria w drewnianej budce na środku czegoś w rodzaju tamtejszego rynku. każda sekunda naliczana komputerowo i bardzo tanio. Za żadne skarby nie dzwońce z hoteli! Minuta rozmowy może kosztować od kilku do kilkunastu euro. Walutą najmilej widzianą przez miejscowych jest właśnie euro. Aha! Ważne - miedzy miasteczkami na wyspie najlepiej poruszać się minibusami. Koszt przejazdu z miasta do miasta - 1 euro. Za taksówkę z Santa Maria do Espargos zapłacisz już 10 euro. Busy albo pick upy czekają na pasażerów niemal na każdym rogu.

Jeśli chodzi o podróżowanie na inne wyspy, to trzeba mieć trochę gotówki na samoloty i przygotować się na nocleg w hotelu na innej wyspie niż "macierzysta" Sal. Ale warto wybrać się w taką podróż. Odradzam natomiast wyjazd na Boa Vista. Niewiele się różni od Sal. Plaże, plaże, plaże...



Zapraszam wszystkich do podróży na WZP zanim jeszcze ten rejon świata opanują turyści z całego świata. To naprawdę przedsionek "Czarnej Afryki"
 
hop
hop - 2016-02-16 17:25
Na miotle czy wpław ale dotarły. Są na miejscu i są nie do zdarcia. Godzina opóźnienia na starcie. Plus miedzylądowanie na wyspie Sol.
T-Mobile działa. Upalne. Ale wiatr ... hm ...określenie użyte w sms niecenzuralne. Szukają noclegu bo tubylcy za prycz krzyczą 2 dychy euro.
 
 
jowa31
Jolanta W.
zwiedziła 60.5% świata (121 państw)
Zasoby: 1094 wpisy1094 2833 komentarze2833 8082 zdjęcia8082 0 plików multimedialnych0