Mtskheta to pierwsza stolica Gruzji. Dojechałyśmy bez problemu. Miała być maszruta,a skończyło się na taxi, za 40 GEL (2 osoby).
Za to bezpośrednio spod metra Avlabari. Najpierw do do kościoła Jvari z VI wieku, królującego na wzgórzu nad miastem.
Z niego widok na miasto z lekka za mgłą. (po rusku tuman, co przypomniał nam taksiarz).
Widok niesamowity: miasto w rozwidleniu 2 rzek.
POtem do Mtskhety, a w zasadzie do katedry Svetitskhoveli . Początki katedry to IV wiek, gdy Gruzini przyjeli chrześcijaństwo. Obecny kształt katedry to rok 1010.
Wracamy do Tbilisi, zostawiamy nabyte szaliki w hotelu. Idziemy na obiad, na kinkali czyli pierożki z mięsem wg. gruzinów. Do tego po butelce miejscowego piwa. (Pij piwo w knajpie 3 GEL, a kawa 4 GEl, więc rachunek prosty.)
Potem w parku Europa nabywamy kartę na metro, kolejki, maszrutki i wjeżdżamy w okolice twierdzy Nariqala kolejką liniową. (6 GEL karta oraz wjazd/ zjazd dla 2 osób). Odwiedzamy też Matkę Gruzji, która widoczna jest prawie w całym Tbilisi. (pomnik Kartlis Deda).
Zjazd, kawałek miasta, aż do stacji metra. Pierwszy przejazd metrem do stacji kolejowej, gdzie zwiedzamy halę z wyrobami złotniczymi.
Powrót do stacji Avlari. Tu zupa "kurza' na kolację, widok z parku Europa na Tbilisi by night i do hotelu BONUS, gdzie wita nas zaj... fioletowy pokój.
Lekko mżyło dziś, ale dało się żyć. Tym bardziej, że wiatru nie było. Jutro dalej w drogę,
CENY
1 GEL = 1,70 zł
1 p. papierosów od 2 GEL, Camele = 3,20 GEL
0,50 Gel - przejazd metrem,
2 GEL- 0,5 l piwa miejscowego w sklepie, 3 GEL w knajpie,
4-6 GEL - zupy w restauracji.
30 GEL - szale ręcznie tkane z wełny merynosów,
4 GEL - kawa w knajpie, a ok. 1 GEL w sklepie na wynos,
od 1 do 2,50 GeL - bułki z serem, kiełbasą, w piekarni