Labuan 29.10.16
Wypływamy o 8.00 rano. Klima na peomie działa tak dobrze, że po chwili wyjmujemy dodatkowe bluzy i kocyki.
Wszyscy siedzą w środku więc widoki za oknem takie sobie. Mijamy jakieś wysepki, w oddali ląd.
Po 3 1/2 h dopływamy do przystani promowej w Labuanie.
Zaczynamy od kupna biletów na 01 listopada do Brunei. Promy odpływają o 9.00, 13.30 i 14.30.
Decydujemy się na 9.00, bilet to 35 MYR/osoba//
Teraz trza o żołądkach pomyśleć. Zaraz po przejściu ulicy są 3 knajpy. Idziemy do tej kurczakowej. To była dobra decyzja. Ryż z kurczakiem i warzywami
do tego kawa to tylko 8MYR.
Na ostatnią noc na wyspie rezerwujemy też pobliski- w stosunku do terminala promowego- hotel. Niestety noclegi tu nie są tanie.
Za pokój 3 os.-145, a za 2 os. 129 MYR.
Jeszcze tylko zakup rumu Bacardi (butelka 1 l 32 MYR) i można pomyśleć o drodze do hotelu Summer beach Lodge, gdzie mamy zarezerwowane 2 pokoje.
Podoba mi się tutejszy zwyczaj z "okienkiem taxi". Jest ona na terminalu. Płacimy po 17 Myr za 1 taksówę, jedziemy.
Po kilkunastu minutach na miejscu. Pokój 3 osobowy duży. Czajniczek, jakaś herbatka i darmowa woda butelkowa.
Hotel zaraz przy morzu. Tyle, że woda płytka, dno lekko muliste.Za to można tu znaleźć ładne muszelki.O różnych kształtach.
Wokół palmy, drzewa, krzewy. Sielsko.
Obok ładna knajpa znana z owoców morza.
Na rozpoznanie idę z A. W akwariach kraby, langusty, egzotyczne rybki, czyli jest w czym wybierać.Tyle, że ceny koszą z nóg.
Porcje w 3 rozmiarach. Najtańszy kurczak zaczyna się od 15-22-32 Myr za porcję tę największą.
Krewetki to 22-33-44 Myr za porcję.
Dzień żegna nas pięknym zachodem słońca, co oczywiście uwiecznaimy na fotkach.
Wspomnieć należy o wymianie walut, wszak bez tego turysta nie ma życia.
W kantorach witają informację, że tylko nowe 100 dolarów i 50 USD to ta lepsza cena. Wymieniamy w granicach 100USD= 409-413 MYR. Za 100 Euro= ok.455 MYR
W Labuanie za starą setkę $ Magda dotała 400 MYR.
Poza tym sterowniki mi padają i nie wszędzie łapię internet.O ładowaniu zdjęć nie wspominając.