Śniadanko w hostelu Smart Russell Squer typowe. Płatki, mleko, tosty, dżem, nutella, kawa/ herbata- do woli.
hostel jest blisko British Museum, więc tu kierujemy pierwsze kroki. Zwiedzać tu można do woli. Ograniczeni czasem spędzamy tutaj 2 h. Przejazd metrem do Tower of London. Vouchery kupione przez internet wymieniamy na bilety. (specjalne kasy). Do normalnych też nie ma długich kolejek, a bilet kosztuje 28 funtów - dla dorosłych, my płaciliśmy po 115 zł.
Zamek jest super. Po latach jestem tu 2 raz.
Oczywiście na początek skarbiec, potem reszta. Coś tut. kruki chyba mnie nie lubią, już myślałam, że mnie zakraczą.
Po wyjściu lukamy na Tower , tym razem most, gdzie poszła druga cześć naszej ekipy.
Kolejne metro i jesteśmy przy Trójcy, ale nie świętej to 3 muzea: wiedzy, historii naturalnej i Victorii & Alberta.
Ja do tego ostatniego, tu mnie jeszcze nie było.
Marsz na Victoria zajmuje nam 30 minut, wsiadamy w green Line i ciut przed 18.00 jedziemy na lotnisko. Po drodze wypadek, więc tym razem przejazd trwa prawie 2 h.
Odprawa, wylot jakieś 10 minut przed czasem.
Do Gorzowa przybywamy w środku nocy. Ale było warto!