Geoblog.pl    jowa31    Podróże    JA i KO albo KoJa    dzień dzisiejszy pełen gejszy (no prawie)
Zwiń mapę
2017
30
mar

dzień dzisiejszy pełen gejszy (no prawie)

 
Japonia
Japonia, Fukuoka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9307 km
 
W Beppu znany nam już przystanek autobusowy Kannawa Guchi (ten obok posterunku Policji), tyle, że autobus spóźnił się o 3 minuty. Ale nic to jedziemy do Fukuoka Tenjin jakieś 2 h i 20 minut. Tu nabieramy azymut na PI (punkt informacujny). Wysyłają nas na autobus nr 11. Za chwilę okazuje się, że to nie bus nr 11, tylko przystanek nr 11. (jakiś życzliwy Japoniec nas doprowadza jako to stado zbłąkanych owieczek.) Jedziemy 3 przystanki i płacimy 190Y. Przy czym w tym autobusie najpierw automat rozmienia na drobne, a potem się płaci. Nic to, wysiadamy obok Parku Ohori. Idziemy jakieś 50 metrów i szczęśliwie znajdujemy hotel.

Dostajemy 2 pokoje, 3 będzie o 15.00. Ładujemy bagaże i do parku. Tu wraz z Japończykami podziwiamy kwiatki, drzewka, łabądki pływające po jeziorku. Interpretujemy znak zakazu połowu ryb w jeziorku. A rybki duże i kolorowe: żółte, pomarańczowe, i takie "rybie" mniej więcej szare.
Obok parku są ogrody w stylu japońskim. Płacimy po 190 Y i wchodzimy. Lubię takie widoczki. Kolejne jeziorko z mini kaskadami, przystrzyżone drzewa i krzewy, kamienie, ławeczki. Tu spotykamy "młode pary", które pozują do zdjęć rodzimym fotografom. Panie w kimonach, a panowie też w stroju "raz na ludowo".

Wychodzimy z parku, powrót do pobliskiego hotelu po trzeci klucz.
Rozchodzimy się. Marzena i ja podążamy do hali rybnej, która okazuje się zamknięta. Nabieramy azymut na dworzec Tenjin, ten na który przyjechaliśmy. Po drodze zaliczmy sklepy, w których nie ma nic ciekawego (przynajmniej w rozsądnej cenie)
Mc Donald obok dworca to kawa i lody. Wreszcie znajdujemy sklep z pocztówkami, więc nabywamy po dwie (108 Y/ szt.) .

W drodze powrotnej znajdujemy świetny zegar, który zwraca naszą uwagę. Z powodu figurek przypominających brukselskiego pismena. Dopiero po przyjrzeniu się części środkowej stwierdzam, że to zegar wodny.

W drodze powrotnej znajdujemy fajną knajpę. Idziemy na obiado-kolację. Przygrywa nam jazz tradycyjny. dyskretnie. Panie w strojach prawie mniszek biegają, aby dolać nam zielonej herbaty.

Jutro o 12.35 wylot do Seulu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
hop
hop - 2017-03-30 21:40
widzę na zdjeciu ze moja prośba o dwie domowe gejsze na wynos została potraktowana bardzo powaznie i trwają przymiarki.biorę w ciemno
 
zielonagora
zielonagora - 2017-03-31 13:05
To jednak nie uda sie spotkac w Japoni... my jutro lecimy do Tokyo. Pozdrowienia
 
 
jowa31
Jolanta W.
zwiedziła 60.5% świata (121 państw)
Zasoby: 1096 wpisów1096 2837 komentarzy2837 8113 zdjęć8113 0 plików multimedialnych0