O 10..00 opuszczamy hotel. Autobusem na lotnisko. Wczesna i szybka odprawa.
Ostatnie zakupy w strefie wolnocłowej (nawet niezłe ceny). Jest tu kilka sklepików tak z alkoholem, jak i ciuchami, drogerią, pamiątkami. Wydajemy resztę pieniędzy gdyż dolar Nowej Zelandii trudno sprzedać/ kupić w Polsce, poza Warszawą.
Palarni na lotnisku- po przejściu kontroli- nie uświadczysz.
Wylot planowy o 15.15. Lecimy 5 h 50 minut do Sydney. Bagaż nadany bezpośrednio do Dusseldorfu. Tylko M. dostaje 3 bording karty. Pozostali tylko do Sydney, gdzie mamy sobie załatwić następne.