Doba hotelowa zaczyna się niby o 14.00, ale wcześniej dostajemy już pokoju. (Hotel Altun Kun- rezerwacja prze booking). Płacimy za 2 pokoje 2 osobowe z 3 posiłkami i za 2 dni 48.000T .
Pokoje mają ładne duże balkony, lodówkę, dużą szafę. Jednym słowem wszystko co najważniejsze, a w tym oczywiście darmowe wi- fi.
Zostawiamy bagaże i idziemy nad jezioro. W miarę ciepło, ale duży wiatr. Okazuje się, że jezioro, oprócz brzegów, skute lodem. Tak więc z łódek nici, A łyżwy w domu ;-) .
Wracamy, idziemy na obiad czyli zupa jakaś taka, no coś około pomidorowej, chleb, zapiekanka i herbata na deser.
Wracamy do pokojów, padamy. Śpimy do 18.30, Wstajemy, kolacja i jeszcze kolejny spacer. Tym razem spacerujemy szerokimi chodnikami. Zwiedzamy "magaziny" (sklepy), potem do restauracji na lody i kawę (lody- 1.000T +200 T kawa). Lody jakieś tłuste i generalnie przeciętne.
Podchodzimy też do wejścia do parku narodowego, gdzie wjazd ogranicza szlaban. Wejście niby kosztuje 250T, ale miły pan stwierdza, że jest już wieczór (ok.19.30) i wpuszcza nas darmo.
Jeszcze do sklepu po kolę i pepsi ( 1 l - 245 T). Ciemno, wracamy do hotelu.