.. prawie bo Flixbus miał wystartować z Triestu o 9.30, a spóźnił się ze startem o 35 minut.
Bilet kupiłam zawczasu w Polsce. Gdyby nie to, że jakieś manifestacje w Triestcie to po 40 minutach byłby Portoroż.
Koniec końców ograniczyłam się do spaceru wzdłuż morza. Pogoda świetna, słoneczko, ludziska w krótkich rękawkach (no niektóre panie w kozakach dla odmiany). W jednym miejscu byli nawet tacy, którzy kąpiel wzięli. Dużo jachtow w marinie, plaża tylko w 1 miejscu, ale mnóstwo zejść bezpośrednio do wody. Wzdłuż deptaka ławeczki, trawniki, sklepiki, restauracje, bary, kawiarnie.
Szczerze mówiąc to taki Sopot, tylko ładniejszy i niezbyt mocno zurbanizowany.
Po wędrówce łapię autobus do Koperu, rezygnując już z Piranu.( W końcu na plecach garb, niby nie duży, ale jednak, zaś z nosa jak kapało od wyjazdu z Polski tak nadal sobie go "podcieram', poza tym sobota, poza sezonem i busy rzadziej chodzą.)
PÅ‚acÄ™ kierowcy 2,70E i jadÄ™ do ....