I stała się jasność - jedziemy, póki co tylko Warszawy dojechałam. Z Poznania. Flixbusem, za całe 30 zł.
Z Dworca Zachodniego Mala mnie odebrała i do hotelu Campanile przewiozła.(nocleg w okazyjnej cenie 104 zł).
Potem małe co nieco na ząbek. Do hotelu, gdzie w międzyczasie Marzena już się domeldowała.
Na deser idziemy do teatru Roma, na Pilotów. Niezły spektakl tylko zakończenie głupie.
Teraz już jesteśmy w hotelu, wypoczywamy. Jutro też. W poniedziałek rano wylot. pierwszy etap na pokładzie Lufthansy do Frankfurtu n. Menem.
Oj nalatamy się trochę zanim na Tobago zalecimy.
Bilety, Air Canada, kupione kilka miesięcy temu; bo cena dobra była (1.950zł), a poza tym tam nas jeszcze nie było.To będziemy. Z Frankfurtu już ww. linia polecimy sobie do Toronto. Tam nocleg i łącznie prawie doba pobytu.
W prognozie pokazują, że temperatury w Toronto niższe niż w Polsce. To się jeszcze zastanawiam czy adidasy wystarczą, czy też krotkie ciepłe buty do kostek. W końcu jak na Karaibach będzie +30C to w ocieplanych butach też można sobie pochodzić!