Wybraliśmy się do jednej z wiosek Amiszów. Wejście do gospodarstwa kosztuje 13$. Przez dom oprowadza przewodnik, informując w każdym pomieszczeniu o znajdującym się tam sprzęcie. Amisze starają się być samowystarczalni. Dlatego nie korzystają z prądu . Jednak nie przeszkadza im to w korzystaniu z butli gazowych, nafty czy baterii.
To odłam chrześcijaństwa tyle, że protestantów. Mają po jednej żonie, za to dzieci od 6 wzwyż.
W domu znajdują się 2 kuchnię, w tym jedna tzw letnia. Jest tu i pralka, tara oczywiście starego typu, drewniana, pięć na drewno lub węgiel.
Dzieci uczą się ale tylko do 14 roku życia.
Na miejscu była też pokazowa szkoła.
Nie korzystają z samochodów tylko z powozów, do których zaprzęgając jednego lub dwa konie. Wczoraj widzieliśmy kilka powozów tyle, że deszczowa pogoda nie pozwoliła na dobre fotki.
www.AmishVillage.com.