Ma trochę ponad 500 m npm, ale to najwyższy szczyt w Hongkongu. Na dodatek największą, a przynajmniej jedna z największych atrakcji.
Najpierw w 7/11 kupuje za 50 tut. Dolarów Octopus kartę. W tym samym miejscu " nabijam " ją kwotą 100 hongkonskich dolców. Po kilku pytaniach ktos pokazuje mi zejście na czerwoną linię w kierunku central.
Potem szybko znajduję Peak Tram. Super atrakcją. Naprawdę wspaniałe widoki podczas jazdy do góry.
Ile mnie to kosztowało, nie wiem, jechałam na Octopus kartę.
Później jeszcze prawie km na nogach. Kręta i wąska droga, po drodze park. Na szczycie ławeczki i kiosk, gdzie można kupić coś zimnego.
Ale przede wszystkim widoki
Niestety nie widać całego miasta a tylko część.
Powrót autobusem nr 15 . Jadę aż do ostatniego przystanku, do terminalu promów nr 5.
Chwilę łażę i oglądam zatokę z tej strony. Na "swój" brzeg wracam promem.
Idę jeszcze do Kovloon Park. W parku dużo ładnej zieleni, klomby, fontanny, kaskady, ławki. W ramach atrakcje z McDonald's biorę lody, z promocji, za jedynie 9$ Hongkong.
Przy bocznych wejściach do parku kolorowe schody.
Zmęczona, po zapadnięciu zmroku , już o 19.30 wracam do hostelu.
Mnóstwo tu wszędzie sklepów typu Dior, Louis Vuitton i innych markowych.
Niestety, dyskryminacja palaczy, wszędzie zakazy. Nie można przyzwoicie na ławce choćby w parku usiąść i zajarać. Paczka papierosów to kwoty od 100 do 120 tut
$.
Co do wymiany to dziś za 100 USD można było uzyskać 776 tut. $.
Butelka 0,5 l wody od 6 tut. Dolców. Przejazd autobusem z Victoria peak do terminalu promów kosztował 12 $.
Dla ułatwienia kwotę dzielę przez 2.