Źle wczoraj napisałam, nie przez Kopenhagę, a Paryż lecę.
To 2 h lotu z Wysp Owczych.
Przesunęłam zegarek o 1 h do przodu.
Aby za dobrze nie było to wylot stąd do Amsterdamu o godzinę opóźniony.
Paryż przywitał mnie piękną, słoneczną pogodę.
Jest 18 C , a także nie ma wiatru.
Jeżeli opóźnienie się zwiększy to mogę na kolejny lot do Poznania nie zdążyć.
Cóż nie wszyscy tak mają, że 45 minut w Istambule im wystarczy