Rano jeszcze w Siem Reap, w południe w Kuala Lumpur, a wieczorem KLM zabiera mnie do Europy. Air Asia przyleciała na LCC, skąd autobusem przejechałam na KLIA. Ponieważ miałam trochę czasu do wylotu to na KLIA zwiedzałam co się da. Czyli wszystkie sklepy, knajpki, okolice. Na zewnętrznym tarasie oglądałam odlatujące samoloty, a w środku tj. w budynku szukałam ochłody. I tak do wieczora.