Wczoraj zrobiłam duże koło w Angkor Wat, a dzisiaj wyprawa do Bantay Srei. Motocyklem z moim "drajwerem" Jedziemy, z przystankiem ok.45 minut.
Świątynia zwana twierdzą kobiet jest bogato dekorowana.Płaskorzeźby z apsarami (tancerkami), sceny z życia bogów. Obok, jak i przy innych świątyniach stragany z pamiątkami.
Ostatnie zakupy w Siem Reap, oczywiście bez targowania się nie obędzie, a jutro na lotnisko i Air Asia powiezie mnie do Kuala Lumpur, a stamtąd via Amsterdam do Berlina. No i do Polski też.