Przedwczoraj padało, tak z godzinę. Dzisiaj pogoda się zepsuła. Chłodno. Termometry pokazują 20-23 C. Ostatnie zakupy " na mieście".
A CNN bez przerwy pokazuje swoich wspaniałych marines, którzy biednym dzieciom na Haiti rozdają wodę i paczki z żywnością.
Ach jacyż ci Amerykanie są wspaniali. Na pewno już nikt nie pamięta, że to oni przez lata pomagali kolejnym Haitańskim dyktatorom utrzymac się przy władzy- siłą. I korzystali z tego tak jak się dało.
"Szkoda"- dla nich, że podobna katastrofa nie wydarzyła się w Afganistanie. Także mogli by pokazac jacy są dobrzy. Wraz z innymi agresorami.
Tylko Pro7 - niemiecka telewizja pokazuje ich ludzi, którzy czasem wprost mówią, że Haitańczycy są niezbyt przyjaźnie nastawieni do ludzi udzielających im pomocy.
No ale..
Korzyści wymierne to:
1. Lekka opalenizna.
2.Miły leniwy wypoczynek, po raz pierwszy od 2 lat.
3. Przeczytane 2 książki. W tym Sprzysiężenie głupców, autor John Kennedy Toole.
To lepsze od Forresta "Głąba". Polecam.
Druga to Smutek tropików- Claude Levi-Strauss'a. Facet nie może się zdecydowac czy jest (był) badaczem kultur Indian Ameryki Pd. czy też filozofem. Jego badania to "liźnięcie " tematu, w przeciwieństwie do Bronka Malinowskiego i jego książek m.in. "Życie seksualne dzikich". Ten ostatni potrafił szeroko opisac kulturę i obyczaje, bez wdawania się w oceny z punktu widzenia Europejczyka.