Jemy sniadanie w hotelu w Surabayi (ryz z dodatkami i kawa).
Potem zamowiona taxi na lotnisko.
Surabaya to duze i nowoczesne miasto. Szerokie ulice, duzy ruch, budynki przede wszystkim wysokie.
Po ok.49 minutach jestesmy na lotnisku Surabaya.
Po chwili dochodzi do nas mezczyzna i wszczyna, po angielsku rozmowe. Takie tam skad my jestesmy, gdzie lecimy, jak dlugo itp. On jest z Borneo i tez czeka na samolot.
Po chwili odchodzi, wraca z 4 kobietami. Pyta nas czy moze je przedstawic i zrobic sobie zdjecie z nami. Oczywisci.
Jedna przedstawia jako zone, a reszta to niby rodzina. OK, stajemy do wspolnego foto.
A co mu bedziemy zalowac, niech sie pochwali na Borneo, ze ma 8 zon. W tym 4 biale i bez chust.
Wylot ma byc o 11.05, ale okazuje sie, ze samolot ma 1 1/2 h spoznienia.
Na koszt linii lotniczych dostajemy 2 paczki zywnosciowe.
W koncu lecimy. Mini posilek na pokladzie samolotu Batavia air.
Na lotnisku w Palu wychodzimy z bagazami i idziemy szukac informacji. Nigdzie nie ma.
Zreszta na pokladzie bylismy jedynymi bialymi.
W koncu chlopak z biura jakichs liniii lotniczych daje na namiary na firme transportowa do Palu.
Przed lotniskiem jest tez "stoisko" taxi. Za 37.000rp facet wiezie nas do firmy transportowej ARMADA. Okazuje sie, ze mini busy sa o 8.30 rano i 15.00.
Kupujemy bilety na najblizszy transport tj. jutro o 15.00 (Wczesniej nie ma 4 miejsc).
Jedziemy do hotelu.
Znajduja dla nas 3 miejsca. Mila pani daje jeszcze mate i materac.
Hura - mamy gdzie spac.
Krotki spacer.
Idziemy w 3 nad rzeke (Marta odpoczywa). Rzeka ma kolor brazowy, a nad jej brzegami co chwila wysypisko smieci. Nieopodal domy, czesto male i biedne. Trafiamy tez na calkiem ladna wille.
Obiadek w KFC.
Co by nie mowic jestesmy tu atrakcja. Wszyscy przygladaja sie nam. Co chwile slychac "hallo " , czesto z dodatkiem mister.
W KFC sprzedawczynie tak przygladaly sie nosowi Marzeny, ze ta juz zwatpila czy cos nie tak z nosem.
Tymczasem one porownywaly go do swoich bardziej splaszczonych.
I tak to juz jest ty ogladasz innych, a oni ciebie.
Niekiedy bardzo chca z nami pogadac, tylko z tym juz bywa gorzej.
Pani w naszym hotelu mowi po angielsku, natomiast w Armadzie dziewczyny znaly tylko liczebniki.
KOSZTY
taxi z hotelu na lotnisko w Surabayi - 90.000rp ( w tym 5.000rp. autostrada)
taxi z lotniska (Palu) do firmy transportowej i hotelu- 45.000rp
obiad w KFC - 27.500 rp
piwo (bezalkoholowe, puszka 0,33l) - 6.000 rp
woda (butelka 0,6 L0 - 2.000 rp
hotel pokoj 2os. - 60.000rp
ADRESY
Armada Travel- Palu , JL Sam Ratulangi 39, tel. (0451) 429764)