Riobamba- i tylko pociagu brak

Z Banos do Riobamby dojechalysmy w poltorej godziny. Szybciutko, za 1,50$ z glownej drogi, gdzie wysadzil nas autobus do centrum.
Tutaj do hotelu Los Shyrius, wybrany z Lonely Planet. Pokoje 2 osobowe z prysznicem za 8$/ osoba.
Zostawiamy plecaki i lecimy na dworzc, aby kupic te bilety na jutro.
Okazuje sie, ze dopiero o 14.00 otwieraja.Jest 12.30, a wiec idziemy przed siebie, po drodze zaliczamy almuerzos.
Wracamy krotko przed 14.00. Pojawia sie kobieta, ktora najbardziej zajmuje rozmow, prywatna przez telefon, kremuje rece, ale potem zabiera sie do obslugi.
Dowiadujemy sie, ze ... od okolo roku pociag z Riobamby do Alausi i na Diabelski Nos nie kursuje.
No pieknie!!!!
Kursuje tylko na odcinku Alausi - Sibambe. Wyjazd z Alausi o godz.11.00.
W ten sposob, nasze marzenia o pociagu szlag trafil.
No nic spacerujemy po Riobambie.
Ja nawet poszlam na poczte, aby wyslackartki do Polski. Tu podobnie jak na dworcu pan zokienka najbardziej zajety byl rozmowa telefoniczna. Obejrzal kartki, jakby rozumial co na nich zapiasane. W koncu dostalam, po ok.20 minutach czekania 3 znaczki i wydruk rachunku za nie.

Samo miasto, pomimo, ze duze bo ok.200 tys. mieszkancow, nie robi specjalnego wrazenia. Oprocz jednego ladnego kosciola nie ma w nim nic godnego uwagi. Turystow niewielu, chyba tylko ci co tak jak my dali sie nabic w butelke czytajac ostatnie wydanie przewodnika LP.
No nic jutro dalej w droge do Cuenci czyli jak tu mowia Klenki.
Na wszelk wypadek podaje ponizej adres strony kolei Ekwadorskiej, ja tam szczerze mowiac nie zagladalam wczesniej.

CENY
almuerzos (lunch- zupa, 2 gie danie, deser) - 2$,
znaczek na pocztowke do Europy- 2,20$


ADRESY
www.ferrocarrilesdelecuador.gob.ec

Zdjęcia (2)

Komentarze (0)