... i Pekin

Chiny, Pekin

Przejechano 7339 km

Dolecialysmy, z lekkim opoznieniem, ale jestesmy. Nasz komitet powitalny, jednoosobowy prawie godzine czekal na nas na lotnisku. Potem do wczesniej zarezerwowanego hostelu, do banku i w... Pekin. Najpierw Swiatynia Niebaczyli de factoko,pleks obiektow poloznych w parku.
Ciekawe , zwlaszcza sufity i tekolory ,moje ulubione granat z zielenia.
Zakupy w pobliskim sklepie i o 19.00, juz ciemno jestesmy w hostelu 161. Zmeczone, ale plany na jutro ambitne, niedlugo spac.
Facebook w Chinach nie chodzi.
PS
wczoraj okazalo sie, ze na wieczor Malwa zaserwowala nam drinkw postaci zubrowki z sokiem brzoskwiniowym. Po prostu wybierajac w sklepie soki kupilysmy cos co ze zdjecia wygladalo jak jablko, a okazalo sie morela.

Ceny
bilet do Swiatyni Nieba- 35 Y,(bilet kompleksowy, wstep do parku,swiatyni nieba i 3 innych zabytow
wymiana 100USD= 632,23 Y,
bilet na metro-2 Y mozna jezdzic ile sie chce pod warunkiem nie wychodzeniaz metra

Zdjęcia (5)

Komentarze (7)

hop - 2011-09-09 15:41

to ja juz chyba wiem jak spedze wakacje w pekinie : 2 tygodnie za dwa y.hehehehehe

magdah - 2011-09-10 18:57

No to cud stał się w Pekinie. kupiły morelowy, a wypiły brzoskwiniowy. Strasznie wam zazdroszczę , uwielbiam Chiny! M.

hop - 2011-09-10 19:12

bo i znowu raz mi tu jape pokazuje a raz nie i to bez wzgledu na to jak sie loguje a nic morelowego nie piłem.

Magda - 2011-09-11 00:46

zabierzcie coś na drogę bo potem tylko acetoni w butelkach:)

Magda - 2011-09-11 00:48

nawiązując do netu, nie będziecie miały wielu możliwości z kożystania z niego, po prostu nie ma i już:)

magdah - 2011-09-12 09:26

Chyba Magda jednak nie, bo o ile pamiętam , to w 2007 kafejek internetowych było sporo i prawie wszędzie - w hostelach i hale po 200 komputerów. Niektóre strony nie działały, ale generalnie - bez problemów. No nie wiem gdzie jeździłaś... Czy to aby Chiny na pewno były ? M.

Agnieszka L. - 2011-09-16 08:32

Dziewczyny jest pięknie i na zdjęciach nie ma deszczu ani Malwy, Malwa pokaż się w Chinach, pozdrawiam, zielona z dobrej zazdrości Agnieszka L., to ja odebrałam i ja piszę, anie mój mąż Jacek.
Nasz adres Jolu to Onyksowa 13, a do Kaski ten sam, bo siedzi i się u nas uczy. Nie dam Wam adresu Kaśki na facebook-u bo jest teraz w Bułgarii i wraca 25.09.2011 r. Bawcie się dobrze za nas wszystkich