Tak, na lotnisku zdazylismy tylko przeleciec z jednego gate do drugiego, co w naszym przypadku byl to C26. Nie bylo czasu na nic, ani na palenie, ani nawet na toalete.
Ale zdazylismy zasapani z lekka wsiasc do samolotu. Nie wiem jaki to byl ale na pewno duzy. Siedzielismy przy oknie, na skrzydle. Samolot byl pietrowy. I dowiozl nas tam, gdzie bylo trzeba. To w koncu najwazniejsze.