Jest, jest wiza do Birmy czyli przygotowania ruszyły pełną parą

takie sobie małe co nieco...

lecimy? Lufthansa wiezie nas do Singapuru tyle, że z dwoma przesiadkami w Monachium i Frankfurcie n.M.

lubie to lotnisko

oj tu bylo szybko, szybko bo samolot czekal

Singapur i lotnisko Changi

... i jestesmy w Malezji

jezeli to 2.20 w nocy to jestesmy w KL

... i Yangon

pierwsze wrazenia z Birmy i Yangon...

3.00 nad ranem i jestesmy juz w Bagan

Bagan dzien drugi i ostatni - niestety

urodziny Magdy czyli jestesmy w Mandalay

zwiedzamy Mandalay i okolice

ostatnie chwile w Mandaley i po poludniu wyjazd do Nyaungshwe czyli witaj Inle Lake

Sroda- tak wiec docieramy nad jezioro Inle

dzien na jeziorze Inle , pelen pozytywnych wrazen i zakupow (troche poszalalam)

nagroda za wspinaczke i trekking po gorach noc w monastyrze u stop Buddy

powrot do Yangonu i ostatnie widoki przed jutrzejszym powrotem do cywilizacji

zegnaj Myanmar witaj Malezjo

... buty czekajace na Marzene czyli kolejny dzien wakacji

jak orangutany zrobily ludzi w ... konia?

tak... orangutany z rana wziete, no to do Bako czas juz pogania nas

dzien drugi czyli jak wycieczka do wodospadow nas wykonczyla

powrot z PN Bako i ostatnia noc w Kuchingu

o tym jak M. wpadla na lotnisku z pamiatka z Birmy w postaci fajki do palenia opium

Sentosa zdobyta, teraz jestesmy na lotnisku i czekamy na wylot do zimnych krajow

odwrót czyli wszystko kiedyś się kończy