O 14.00 taxi ( 10.000 Ky - ok. 42 zl) ruszamy spod hotelu Bright do Shwe Nyuangun. Tam o 15.15 wsiadamy do autobusu. To bylo wczoraj.
Dzis o 4 w nocy ladujemy na dworcu autobusowym w Yangon.
Kolejna taxi za 7.000 Ky wiezie nas do hotelu Beutyfull Land. Jestesmy o 5.00 rano. Na szczescie dostajemy od razu pokoj. (Rezerwacja od 12.00).
Krotko odsypiamy , a potem w miasto.
Po drodze do pagody mamy ZOO, no to co ? Idziemy
Ptaki fajne, ale klatki ciasne. Najbardziej zal nam sloni, ktore za 2 nogi sa przywiazane lancuchami.
Mnie osobiscie podobal sie niedzwiedz himalajski, taki caly czarny z bialym pasem na podgardlu.
Dosyc duzo ptakow, niestety klatki male.
Fajny zadrzewiony, dosyc duzy teren.
Potem ruszamy do pagody Shweduagon.
Dla obcokrajowcow specjalne wejscie.
Sama pagoda widoczna z daleka bo na niewielkim wzgorzu, no i ten zloty dach. POodobno jest tego zlota lacznie 60 ton, ale kto by to liczyl i wazyl.
Piechota wracamy do naszego hotelu i na obiadek do knajpy obok.
Potem jeszcze idziemy do super marketu, aby zaopatrzec sie w alkohol.
Od jakiegos czasu z piwa przerzucilismy sie na whisky. Bo tansza.
Butelka 0,7 l kosztuje od 1800 Ky czyli tylko troszke drozej niz piwo. ( Najtansze piwo 0,65 l w duzych sklepach po ok.900 Ky. Przewaznie ok. 1300-1500 Ky).
Na dodatek nasz przewodnik o ktorym jeszcze nie pisalam pokazal nam, ze pod zakretka bywaja bonusy. No to kazda butelke whisky sprawdzamy. Kilka razy zalapujemy sie na bonifikate 200- 500 Ky. No i co wypada ja wymienic na kolejna butelke.
CENY
zoo- 2.000 Ky (ok.8.40zl)
pagoda Shweduagon- 4.500 Ky