Geoblog.pl    jowa31    Podróże    Raz, dwa, trzy na GOA lecimy...i nie tylko    Khajuraho czyli jak opedzac sie od natretow
Zwiń mapę
2012
04
wrz

Khajuraho czyli jak opedzac sie od natretow

 
Indie
Indie, Khajurāho
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10759 km
 
Nasz pociag wyruszyl wczoraj planowo z Varanasi czyli o 18.05 zajelysmy kuszetki. W [poblizu mialysmy towarzystwo z Korei Poludniowej i jednego chlopaka z Izraela. To tak mniej wiecej "europejczycy", a przynajmniej turysci. Miejscowi pojawili sie pozniej..
Jeszcze przed czasem bo o 5.05 pociag przyjechal do Khajuraho. Od razu po wyjsciu z dworca zaatakowal nas ryksiarz. Dworzec jest ok.5-7 km od centrum Khajuraho. W koncu za 200 rs (ok.13zl) w czworke podjechalismy do miejsca naprzeciwko grupy swiatyn zachodnich. OcZywiscie ryksiarz chcial wpakowac nas do jakiegos hostelu - za 400 rs ale sie nie dalysmy. Poszlysmy do Lake side, znanego mi z internetu (Agoda?) , gdzie facet za pokoj 3 os. z lazienka i fanem zaspiewal najpierw 600rs, a potem sam opuscil do 400rs. Byla 6.00, do 8.00 pospalysmy, a wczesniej prysznic, potem sniadanko w hotelu i do swiatyn.

Swiatynie grupa zachodnia, zaraz za progiem, a juz po wyjsciu z hotelu zaatakowal nas tlum natretnuych ryksiarzy i bog wie kogo. Wszyscy oczywiscie bezinteresowni. No najwyzej oferowal jakas wycieczke, jedwab, wyroby ze srebra czy co tam jeszcze sie da.

Grzecznie podeszlysmy pod kase i kupilysmy bilety. Potem kontrola plecakow. W plecaku nosze wode w butelce po polskiej wisnioweczce, ot taka sobie piersiowka, w 100 % napelniona woda. Najpierw kobieta z ochrony zabrala na przechowanie papierosy, potem przyczepila sie do butelki. Obwachala z kazdej strony, cos jej sie nie zgadzalo. Nastepnie starznik wylal nieco na dlon i zaczal wachac. Ostatecznie wpuscili mnie z ta woda.

Same swiatynie piekne. Zwlaszcza detale artystyczne i dopieszczone. Z tym ze tak naprawde jest ich w grupie zachodniej niewiele z 5-6, zalezy jak liczyc bo co do niektorych to nie wiadomo czy to 1 czy 2.
Na zwiedzenie wystarcza 2-3 h.
Potem na piechote na pepsi do pobliskiej cafe, no i oczywiscie fajke.
Przyczepil sie do nas facet ze sklepu z bizuteria i figurkami. W koncu poszlysmy do niego na 5 minut. Nic nie kupilysmy.
Piechota poszlysmy do grupy swiatyn wschodnich, przy czym co chwila mialysmy towarzystwao, az do porzygania. (wszyscy oczywiscie bezinteresowni i cwiczyli angielski).Nie ma problemu, podobnie jak w Varanasi z nabyciem, ewentualnym, haszyszu czy marihuany
W miedzyczasie udalo nam sie znalezc miejscowa knajpke, gdzie za 100 rs zjadlysmy miejscowe danie na obiad, a wlasciwie bylo takie duze, ze nie wszystko dalysmy rade zjesc. Sympatyczny wlasciciel donosil miejscowe placki.

Na koniec dnia stwierdzilysmy, ze skoro nie ma sklepow z alkoholem trzeba poszukac jakiejs kanjpy. W hotelu na przedmiesciu dostalysmy piwo za 150 rs. butelka, na szczescie duza bo 0,65l (6% piwo).
Teraz chwila na internecie i spac, bo jutro o 18.00 dalej w droge. Znow w pociag i do ... Agry.

CENY
wstep do grupy zachodniej - 250 rs - brak znizek dla studentow, miejscowi 10rs.
piwo-0,65 l w knajpie - 150 rs
woda- 1 l- 15 rs
1h internet - 20 rs (do 40rs).
1 paczka Marlboro- 80 rs
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
hop
hop - 2012-09-04 20:29
noooooooo wreszcie porzadne info o.....ziołach hehehe
 
 
jowa31
Jolanta W.
zwiedziła 60.5% świata (121 państw)
Zasoby: 1103 wpisy1103 2845 komentarzy2845 8362 zdjęcia8362 0 plików multimedialnych0